cottonbro/pexels.com
Aktualnie mamy do czynienia z nietypową modą na przenoszenie szczątków zmarłych do nowszych grobowców lub na inne cmentarze, która potęguje się w okolicach 1 listopada. O ile ekshumacja jest sensowna z przyczyn związanych ze śledztwem lub gdy zmarły pochowany jest w znacznej odległości od miejsca zamieszkania opiekującego się grobem, o tyle przenoszenie szczątków na życzenie rodziny bez szczególnego powodu jest nieco bezsensowna. Ale każdy ma do tego prawo po spełnieniu kilku warunków.
Aby cała procedura odbyła się zgodnie z prawem, ekshumacje zwłok muszą zostać przeprowadzone w okresie od połowy października do 15 kwietnia w porze rannej. Zezwolenie na takie czynności wydaje Państwowy Powiatowy Inspektorat Sanitarny. Nad całym przebiegiem wydobycia szczątków czuwa cały czas właściwy Inspektor Sanitarny w obecności tylko najbliższej rodziny. Do 10 lat po pochowaniu zmarłego, należy zakładać, że nie doszło do całkowitego rozkładu.
Kto zajmuje się czynnościami związanymi bezpośrednio z wydobyciem szczątków? Zazwyczaj są to pracownicy zakładów pogrzebowych, którzy są specjalnie do tego przeszkoleni. Mają na sobie specjalne ubrania, które po zakończeniu procedury zostają zutylizowane. Ekshumacje w przypadku osób, które umarły na choroby zakaźne, są możliwe dopiero 2 lata po zgonie.
Najczęściej powodem jest wygoda – jeśli bliskie osoby są pochowane daleko od miejsca zamieszkania, to z czasem jest to coraz większy problem logistyczny, aby odwiedzić grób zmarłych. Zdecydowanie łatwiej jest zaplanować wizytę na grobie bliskiego, jeśli jest on pochowany w miejscu zamieszkania członków rodziny.
Ekshumacje zwłok są wtedy jak najbardziej wskazane. Czasami rodzina zmarłego postanawia przenieść szczątki w lepsze miejsce bądź do nowego grobowca. Innym powodem jest remont na cmentarzu. Bardzo często przeprowadza się ekshumacje zwłok w celu oględzin podczas spraw sądowych, aby rozwiązać przeprowadzane śledztwo.